Maj
21
K jak Kosmos (op. „Poczwarka”)

Rockwellowi nie podobał się panujący w pokoju zaduch. Nie tyle piwny odór McGuire’a czy smrodek zmęczonego, nie domytego Hartleya, co silny owadzi zapach zalatujący od zimnego, pokrytego zieloną powłoką ciała Smitha leżącego sztywno na stole.
Ray Bradbury
(tłum. Zofia Uhrynowska; wyd. Iskry)